poniedziałek, 3 czerwca 2013

Drugie Oblicze

Wrooom wrooom maderfaker!

Nie mogłem się doczekać tego filmu. Zawsze lubiłem Goslinga – gość gra w ciekawych filmach, które często wybijają się na tle kiczu aktualnie serwowanego w kinie. Tutaj gra obsypanego tatuażami motocyklistę/złodzieja w koszulce Ride The Lightning. Czego chcieć więcej? Niby wszystko było na swoim miejscu a film i tak mnie zawiódł. Nie jest tajemnicą, że Drugie Oblicze to film podzielony na trzy akty, które są ze sobą dość mocno powiązane. Akt pierwszy jest świetny, drugi trochę mniej, ale też trzyma poziom. Niestety trzeci akt to totalna katastrofa. Równie dobrze mogliby wyciąć parędziesiąt minut z ostatecznej wersji – nikt by za nimi nie płakał. Ogólnie film wart jest oglądnięcia, ale niekoniecznie w kinie.

Ulubiony cytat:
Romina: What about my mom?
Luke: She can come.
Romina: What about Kofi?
Luke: He can stay.

środa, 27 marca 2013

Człowiek Puma

Prawie jak Christopher Reeve w Supermanie!

Człowiek Puma. Czy naprawdę trzeba pisać coś więcej? Sam tytuł wywołuje uśmiech na twarzy. Wyobraźcie sobie, że nagle podbiega do was aztecki kwadratogęby człek i wyrzuca was z okna. Wierzcie lub nie, ale dokładnie coś takiego przytrafiło się głównemu bohaterowi Pumaman! Po wylądowaniu dowiaduje się on, że nie był to zamach na jego życie a jedynie test, który ma mu pokazać, że jest superbohaterem. Panie i Panowie - tutaj się nie ma co rozpisywać. Pumaman to idealny film do pooglądania z przyjaciółmi przy piwku. Drewniane aktorstwo, niezwykle idiotyczna fabuła i "oryginalna" muzyka rozbawią was do łez! Więc zapomnijcie o filmach takich jak X-Men: Pierwsza Klasa, Mroczny Rycerz Powstaje czy Hellboy: Złota Armia - Człowiek Puma to jedyny superbohaterski film, jaki warto mieć na półce.

Co za kupa.

Ulubiony cytat:
"Each man is a God. Each man is free" 


wtorek, 26 marca 2013

Dobry, Zły i Brzydki

 Gdyby podmienić van Cleefa na zombie to mielibyśmy film Clint Eastwood vs Zombies.

Klasyczny western Sergio Leone. Film opowiada historię trzech badassów: Blondiego (Clint Eastwood), Tuco (Eli Wallach) i Angel Eyes (Lee van Cleef). Łączy ich tylko jedno - każdy z nich ma chrapkę na złoto ukryte na pewnym cmentarzu. Ten film to totalna klasyka której nie wypada nie znać. Świetny klimat, fenomenalna scena końcowa, muzyka Ennio Morricone no i duet Eastwood-Wallach. Widziałem ten film pewnie z dziesięć razy i na pewno zobaczę go jeszcze nie raz.

Ulubiony cytat:
"When you have to shoot, shoot. Don't talk."